Konkurs
Tagi: the path of totality autograf korn
[KONKURS] Zgarnij płytę Korna z autografem!
data rozpoczęcia: 2012-09-04
data zamknięcia: 2012-09-09
KONKURS!
Po ostatnim koncercie zespołu Korna w ramach Rock In Summer w nasze ręce wpadły płyty The Path Od Totality z autografem zespołu!
Chcesz zdobyć taki unikat? Weź udział w naszym konkursie!
ZASADY!
W komentarzu pod konkursem napisz, jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką Korna.
Najciekawsze wypowiedzi nagrodzimy ostatnią bestsellerową płytą zespołu z autografem.
Konkurs trwa do 9 września!
Polecamy
Komentarze
-
MrHead
2012-09-04 | 19:35
Zespół Korn odkryłem kiedy telewizję satelitarną oglądało się z sygnału analogowego. Wtedy każdy miał w domu kupiony przeważnie na giełdzie tuner i antenę. Istniała jeszcze Viva Plus, na której co niedzielę od 22 leciało pasmo ciężkiego grania i tam po raz pierwszy zobaczyłem w 2002 roku teledysk do Here To Stay. Wgniotło mnie w fotel tak jak tego dzieciaka z klipu. Wiedziałem, że to jest ten zespół na który czekałem całe życie, jednocześnie będąc tego nieświadomym. Muzyka ciężka, brzmienie gęste a sam klip też ostro jedzie po odbiorcy. Oczywiście kupiłem płytę Untouchables a potem dowiedziałem się, że wcześniej były jeszcze 4 albumy. Zaopatrzyłem się w resztę krążków, potem w książki, koszulki a w planach miałem nawet tatuaż. Korn to zespół który ukształtował mój gust muzyczny i sprawił, że dziś jestem takim a nie innym człowiekiem!
-
rockslave
2012-09-04 | 19:24
Przygoda z Korn zaczęła się przypadkiem. Tamtego dnia usłyszałem pewną piosenkę. Pare dni później usłyszałem ją znów i właśnie wtedy trafiła w moje gusta. Oczywiście niedługo potem zacząłem się interesować całym zespołem. Jeśli ktoś jest ciekawy co to był za utwór... nieśmiertelny Freak On a Leash.
-
kasiek
2012-09-04 | 19:23
Pierwszy raz usłyszałam piosenkę Korna właśnie na Rebelu :) a co ciekawe nigdy nie słuchałam takiej muzyki bo uważałam że tylko (za przeproszeniem) "drą mordę" i tyle.Zastanawiałam się kto to wogóle słucha ???hehe teraz sama to robię ;D Od tego czasu słucham tylko takiej muzyki i nie zamierzam przestać :)
-
KaczoR87
2012-09-04 | 19:17
Moja przygoda z KoRn-em zaczęła się jakieś 10 lat temu. Gdy usłyszałem "Make Me Bad" stwierdziłem ?jak można słuchać takiej muzyki? dopiero po kilku kolejnych przypadkowo zasłyszanych kawałkach pokochałem ich muzykę, słuchałem w każdej chwili nie mogłem się od nich uwolnić uzależniłem się o KoRn-a, każdy kolejny krążek zawierał całkiem nowe brzmienia różne od siebie ale specyficzne tylko dla Nich, do tej pory płyta ?Issues? i ?Fallow The Reader? jest nieodłącznym elementem mojej playlisty. Nie mam jeszcze nowej płytki ale bardzo chciałbym mieć taki unikat w mojej kolekcji, wiem, że będę ją miał ale zależy od jury czy z autografami czy bez. Chłopaki zrobili coś czego nikt długo nie przebije, staram się zarazić każdego kogo spotkam ich muzyką. Pozdro ?Children of the KoRn?
-
brontoburger
2012-09-04 | 18:46
Moja przygoda z tego typu muzyka w dzieciństwie się rozpoczęła zawsze lubiłem tego typu brzmienia ale dopiero ze 2 lata temu znajomi zarazili mnie metalem ,pewnego razu włączam TV a tu Korn spodobała mi się ich muzyka :)
-
zombieOI
2012-09-04 | 18:33
Moja przygoda z KoRn'em zaczęła się 11 lat temu.. kiedy miałam jeszcze 12 lat.. w wakacje zawsze byliśmy u babci, kuzyn przyniósł nowe płyty. W stosiku tych płyt była tylko jedna niepodpisana.. właśnie ona zwróciła moją uwagę. To była miłość od pierwszego usłyszenia. Cudowne riffy 7 strunowych gitar, oryginalny bass, zajebista perkusja i zjawiskowy głos Jona zrobiły mi wodę z mózgu. ^^
-
positivessence
2012-09-04 | 18:30
Podczas pobytu w szpitalu, w szufladce wyryte były słowa piosenki dead bodies everywhere ,, Let me strip the pain, let me not give in ... " do ,, Let me live my life. " a pod tekstem wyryty był napis ,, dead bodies, dead bodies everywhere " oczywiście jak nic, ten tekst mnie zmotywował -.- Zacząłem śnić o trupach otaczających mnie co było przynajmniej chore, doprowadziło mnie to do takiego stanu, że po paru dniach, wyskoczyłem z pierwszego piętra, na szczęście na dole była górka piachu ( nie pytajcie, nie wiem skąd :D ) i spieprzyłem jak najszybciej się dało ^^ Potem znajomy któremu mówiłem o wszystkim powiedział bym przesłuchał ,, Alive " Korna i jakąś jeszcze piosenkę ( ale tej nie pamiętam) ponieważ uważał, że idealnie opisują mój stan i ... Spodobały mi się słowa piosenek i przekaz jaki ze sobą niosą :) Teraz jak wspominam, wygląda to komicznie ale to był mocno walnięty czas w moim życiu :)
-
Maksymilian.Knap
2012-09-04 | 18:21
Ja zaczełem słuhać metalu od skończenia liceum,tzn.od 2 lat.Wtedy pewnego dnia właczyłem youtube, i w wyszukiwarce wyskoczył"Korn"z piosenką-"Hey Dady".I od tamtego momentu bardzo mi sie spodobał ten zespuł i wogóle cały metal i styl ubierania.Do tej pory słuham metalu typu Korna ,a nawet groudge:).Mam nadzieje,ze sie jusz nic niezmieni co do moje muzyki. PS: bardzo bym chciał dostac tą płyte,bo jestem ich wielkim fanem,chociaz mam tę płyte i wogule całą dyskografie,ale z autografem niestety nie.
-
koniectematu
2012-09-04 | 17:56
Jak zaczęła się moja przygoda z Kornem? Hmm.. stosunkowo niedawno. Chłopak, który od zawsze mi się podobał zaproponował mi wspólny wyjazd na koncert Korna do Warszawy. Bez namysłu się zgodziłam, chociaż trzeba było załatwić sobie 2 dni wolnego w pracy, ale żeby pojechać na czyjś koncert i dobrze się przy tym bawić, to trzeba być obeznanym w dyskografii.. Na szczęście Adrian służył mi pomocą i bardzo przybliżył mi ich sylwetkę. Od czasu koncertu bardziej jestem zakochana w Jonatanie i całym zespole niż jakimkolwiek innym :) Był czad! :)
-
muchacz
2012-09-04 | 17:27
Gdy przenieśli mnie do innej szkoły, a było to w 6 klasie podstawówki, nie mogłem się odnaleźć, a nowa szkoła w ogóle mi się nie spodobała, ale piosenka (się złożyło) "Here to stay" mocno podtrzymywała mnie na duchu. Potem gdy ze szkoły wyszedłem, notorycznie słuchałem singla "Did my time", gdyż kojarzyło mi się z rzeczą dokonaną, z przeszkodą pokonaną. Zawsze wracając do domu lubiłem przypominać sobie starsze piosenki Kornu, była to dla mnie swego czasu ostoja, azyl dla duszy. Aż do 2010 roku... w którym wyszedł album "Remember who you are". Album dał mi cholernie dużo do myślenia, brzmienie było cudne! Do dziś pozostaje moja ulubioną płytą. Mam ogromną nadzieję że Korn pozostanie ze mną do końca życia :)
Poprzedni 1 2 3 4 5 6 7 Następny