KONKURS!

Do wygrania mamy dla Was 10 podwójnych wejść na Hard Rock Heroes Festival, który odbędzie się 28 listopada w katowickim Spodku! Zagrają: TSA, ALCATRAZZ feat. GRAHAM BONNET, THE ANSWER, KRUK, J.D. OVERDRIVE oraz WHITESNAKE!

ZASADY KONKURS

Aby zdobyć podwójny bilet na tą imprezę, napisz w komentarzu poniżej za co cenisz zespół Whitesnake. Jeśli przekona nas Twoja wypowiedź, nagrodzimy Cię wejściówką. Wszystko zależy od Ciebie. Na odpowiedzi czekamy do 23 listopada!

LISTA ZWYCIĘZCÓW: Cezar Makowski, Patryk Gostomski, Tomasz Predko, Katarzyna Jakubowska, Fabian Toruński, Małgorzata Konieczna, Krzysztof Jeremicz, Iwona Matelska, Szymon Rymut, Milena Mikoszek.
Bilety zostały już do wszystkich wysłane. Gratulacje!

• Toporini

  2011-11-23 | 14:44

  Cenię Whitesnake za to, że pozwolili naszej polskiej Mandarynie "przerobić" piosenkę Here i go again... nie no żartuje. A tak poważnie, cieszę się że nadal istnieją takie zespoły, które mimo upływu lat nadal tworzą i dają koncerty. Kiedy słucham Whitesnake "na żywo" mój stan emocjonalny określa jedno słowo- euforia. Potęguje ją także widok Coverdale'a ruszającego się z tym swoim persem pod napięciem na głowie. Czysta radość drodzy państwo, czysta radość. Ale przede wszystkim cenie Whitesnake za profesjonalizm, wytrwałość i za to że dają tyle uciechy innym ludziom.

• aleX

  2011-11-23 | 13:41

  Zacznę od tego że ze mną wszystko w porządku. Nie mam figury z Tap Model, ciętej riposty Katarzyny Szczuki i nie sypię kawałami z rękawa jak Karol S. Lubię ścisk na koncertach i spoconych facetów z długimi włosami. Lubię to drżenie basu w żołądku. To są powody dla których bym chciała iść na koncert. Za co cenię zespół ? Otóż jak grają to moją współlokatorkę przestaje boleć ząb a mi reguluje się cykl miesiączkowy.

• Lidka_

  2011-11-23 | 10:49

  Witam. Na wstępie chciałabym powiedzieć, że nie jestem w ciąży, jestem zdrowa i mam obojga rodziców. Ani mój ojciec ani moja najwspanialsza rodzicielka nie słuchali nigdy Whitesnake'a, bliże dla ich ucha raczej były klimaty Bajmu. Jestem po prostu studentką, która chciałaby zobaczyć na żywo 'białego węża',ale niestety wszelkie swoje fundusze wydała na tanie wina. Ponadto mam nadzieję, że poza podstawówkowym konkursem na najładniejszą rzeźbę z piasku, w końcu uda mi się coś wygrać. ...Chciałabym jeszcze móc pokazać środkowy palec mojemu ukochanemu braciszkowi, który już od miesiąca ma zakupiony bilet na tenże koncert. A Whitesnake'a cenię. Za co? Za MUZYKĘ! :) Pozdrawiam serdecznie, studentka

• wickerman

  2011-11-23 | 00:55

  Może zabrzmi to niesamowicie, ale kilka miesięcy temu parze moich znajomych urodził się chłopczyk. Wspólnie postanowili, że nazwą go Dawid - jednym z powodów był właśnie fakt, że tata tego dziecka, a prywatnie mój świetny przyjaciel, jest fanem Davida Coverdale'a i grup Whitesnake oraz Deep Purple! Dodatkowo z kolei mama dziecka, a prywatnie moja znajoma jest fanatyczką piłki nożnej. I wiecie co? Jej ulubionym piłkarzem jest legenda futbolu, David Beckham, co też miało swoje znaczenie przy wyborze imienia ich pociechy. Takowoż uważam że wspaniałym gestem z mojej strony byłoby zaproszenie mojego przyjaciela, a prywatnie fana Whitesnake, na występ jego ulubionej grupy. Na koncert bardzo chętnie by się wybrał, ale oni lekko klepią biedę. Nie stać mnie jednak na kupno mu biletu, dlatego uważam że wygranie takiego w konkursie tak poważnie mówiąc, nie ma co ukrywać - ucementowało by naszą wyboistą przyjaźń. Ja osobiście nie jestem jakimś wielkim fanem muzyki Whitesnake (wolę bardziej polskie klimaty), ale największe hiciory chętnie na żywo bym usłyszał, a zobaczyć łzy w oczach przyjaciela przy pierwszych taktach "Here I Go Again", "Still of The Night" czy "This Is Love" byłoby dla mnie, nie umiem tego inaczej napisać - BEZCENNE, zobaczyć tą radość na twarzy przyjaciela i móc towarzyszyć mu w tym wydarzeniu - to byłoby dla mnie coś ABSOLUTNIE NIEBYWAŁEGO, zostałoby to na długo w mojej pamięci... Ktoś zapyta w jaki sposób jest to odpowiedź na pytanie konkursowe... Cóż, w Whitesnake cenię to, że potrafią swoją muzyką poruszyć do łez mojego przyjaciela, że przy ich muzyce można zarówno śmiać się jak i wzruszać, a ich piosenki towarzyszą ludziom przez całe życie. Poza tym chyba mało jest na świecie zespołów, które mogą zainspirować kogoś do nazwania swojego pierwszego potomka imieniem lidera grupy - tak jak to miało miejsce w przypadku mojego przyjaciela i małego Dawida.

• DreameR

  2011-11-22 | 23:06

  Dla mnie Whitesnake to przede wszystkim ballady. Przygoda z zespołem zaczęła się właśnie od "Is this love". Do tego numeru tańczyliśmy z moją żoną pierwszy taniec na koloni w Dziwnowie, gdzie się poznaliśmy ;). Mam więc wielki sentyment do tego kawałka. Później w ręce zaczęły trafiać kasety przegrane od kumpla i okazało się, że Whitesnake to nie tylko romantyczne balladki, ale też świetne rockowe utwory, przy których można robić wszystko. Osobiście uwielbiam słuchać tej kapeli w aucie, podczas długich tras. Na samo wspomnienie o "Guilty of love" chce się wskoczyć do samochodu i docisnąć gaz do dechy ;). Dzięki muzyce tego zespołu zacząłem się zagłębiać w stary dobry rock'n'roll, którego coraz mniej w dzisiejszych czasach. Rzadko się trafia taki głos jak Davida Coverdale'a. Wierzę, że na żywo też jeszcze daje radę ;).

• Poca12

  2011-11-22 | 22:52

  Tak naprawdę to ja nie słucham tego zespołu, ale mój mąż ich uwielbia. Ja kocham mojego męża BARDZO i chciałabym żeby się rozerwał na koncercie. Ja jestem w ciąży :) na 15go grudnia 2011 mam termin porodu. To jest nasze pierwsze dziecko, chciałabym żeby mógł załyczyć ostatnich oddechów beztroski i delektować się wspaniałą muzą ;)

• Kosmonument

  2011-11-22 | 21:15

  Cenię Whitesnake za to, że są gwiazdą festiwalu na którym można zobaczyć The Answer! :) Brzmi głupio ale najbardziej cieszą mnie zespoły które zagrają przed gwoździem programu. The Answer rozgromił przedostatnim albumem a "Revival" tylko dołożył do i tak już rozgrzanego pieca. Na deser jest jeszcze Alcatrazz! Dla kogoś kto swego czasu zajechał piracką taśmę z "No Parole From Rock N`Roll" to nie lada gratka. Jakby tego było mało to mamy jeszcze TSA którzy zawsze na żywo kopią tyłek oraz Kruka który swoimi dwoma albumami zaczął rozstawiać swoją konkurencję w Polsce po kątach. Już to wystarczy aby w Katowicach mieć orgazm. A mamy jeszcze przecież Whitesnake. Nie będę oszukiwał, że jestem największym fanem na świecie ale poznaję w końcu i to oblicze Davida i z dziką chęcią poszalałbym w Spodku na Jego występie.

• Raisonnable

  2011-11-22 | 20:26

  przepraszam, jakieś błędy klawiaturowe: W życiu nie ma chyba czasu na wstyd, a jednak... W czasach gdy jeszcze kształtował się mój gust muzyczny, wszystko zmierzało w kierunku klasyk rocka, słuchałem jednak dalej wielu komercyjnych stacji radiowych. Mandaryna - Here I go again - często leciało, fajna melodia, tekst, wykonanie niestety troszkę kaleczone. Byłem przekonany, że to oryginał. W liceum poznaje się zawsze nowych ludzi, gdy poznałem kumpla rozmowa jak zwykle zaczęła się od muzyki, (ostatecznie też muzyka zacementowała przyszłą przyjaźń)... Padło hasło Whitesnake. Rozmowa ciągnęła się dalej aż do zanucenia utworu mandaryny! Jakież było moje zdziwienie... i wstyd. Pożyczyłem winyl, przesłuchałem i zostałem na dłużej. Whitesnake cenię za fakt, że pozwolił na ukształtowanie się mojego gustu muzycznego, muzyka tego zespołu jest prosta, fajnie wyważona, oddaje klimat tamtych lat a jednocześnie jednokierunkowo naprowadza na styl jakim jest rock. Nie wiem... być może to dzięki nim noszę długie włosy, lubię skóry i kiedyś będę mógł puszczać swoim dzieciom Dobrą Muzykę - ale wiem, ze dzięki nim zdobyłem kumpla, za co można cenić bardziej?. Whitesnake nas połączył, podzieliła kobieta, teraz została dwójka honorowych studentów i "Be my friend, be my brother, Be the piper, play the call...." w głośnikach, liczę jednak na to, że wspólny wypad na koncert Whitesnake pozwoli odbudować zepsuliśmy...

• Raisonnable

  2011-11-22 | 20:25

  W życiu nie ma chyba czasu na wstyd, a jednak... W czasach gdy jeszcze kształtował się mój gust muzyczny, wszystko zmierzało w kierunku klasyk rocka, słuchałem jednak dalej wielu komercyjnych stacji radiowych. Mandaryna ? Here I go again ? często leciało, fajna melodia, tekst, wykonanie niestety troszkę kaleczone. Byłem przekonany, że to oryginał. W liceum poznaje się zawsze nowych ludzi, gdy poznałem kumpla rozmowa jak zwykle zaczęła się od muzyki, (ostatecznie też muzyka zacementowała przyszłą przyjaźń)... Padło hasło Whitesnake. Rozmowa ciągnęła się dalej aż do zanucenia utworu mandaryny! Jakież było moje zdziwienie... i wstyd. Pożyczyłem winyl, przesłuchałem i zostałem na dłużej. Whitesnake cenię za fakt, że pozwolił na ukształtowanie się mojego gustu muzycznego, muzyka tego zespołu jest prosta, fajnie wyważona, oddaje klimat tamtych lat a jednocześnie jednokierunkowo naprowadza na styl jakim jest rock. Nie wiem... być może to dzięki nim noszę długie włosy, lubię skóry i kiedyś będę mógł puszczać swoim dzieciom Dobrą Muzykę ? ale wiem, ze dzięki nim zdobyłem kumpla, za co można cenić bardziej?. Whitesnake nas połączył, podzieliła kobieta, teraz została dwójka honorowych studentów i ?Be my friend, be my brother, Be the piper, play the call....? w głośnikach, liczę jednak na to, że wspólny wypad na koncert Whitesnake pozwoli odbudować zepsuliśmy...

• LeonaCassiani

  2011-11-22 | 18:36

  Za wspomnienia jakie budzą. Do dziś pamiętam, kiedy moi rodzice za sprawą naszych krewnych a Anglii weszli w posiadanie płyty "Slide It In". Jako mała dziewczynka nie doceniałam tego zespołu i zupełnie nie rozumiałam zamiłowania moich rodziców, którzy włączali "Love Ain't No Stranger" najgłośniej jak się dało i "kiwali się" w jej rytmie. Często zatykałam uszy podglądając jedynie ich ruchy z rozbawieniem. Dziś, po kilkunastu latach sama chętnie sięgam po tą płytę i wspominam tamte czasy z lekką nutą tęsknoty.

Poprzedni 1 2 3 4 5 Następny